Kwalifikacje do Mistrzostw Świata. Kolejny trudny dzień.
Poniedziałek w Naseby również nie potoczył się po myśli naszych reprezentacji grających w turnieju kwalifikacyjnym do mistrzostw świata w curlingu. Panowie wygrali wprawdzie po dogrywce, natomiast panie przegrały kolejne dwa mecze.
Mecz naszej żeńskiej drużyny z Estonkami rozpoczął się fatalnie - po czterech endach nasze rywalki prowadziły już 9:1. W kolejnych trzech partiach naszym zawodniczkom udało się zmniejszyć stratę o cztery oczka, jednak po przegranej aż sześcioma punktami w endzie ósmym poddały mecz przy stanie 5:15. W meczu pomiędzy dwiema niepokonanymi ekipami, którego stawką było zapewnienie sobie awansu do dalszej fazy turnieju, Finki pokonały Chinki 8:6. Do awansu przybliżyły się też Węgierki, które zwyciężyły 8:6 z Brazylijkami. Zwycięstwo nad gospodyniami 8:7 odniosła natomiast reprezentacja Hong Kongu.
W wieczornej sesji Biało-Czerwone zmierzyły się z Chinkami. Pierwszą partię zespół Marty Pluty wygrał za punkt, kolejne cztery jednak padły łupem rywalek i na półmetku prowadziły one 5:1. W szóstym i siódmym endzie Polki zdobyły po punkcie, natomiast w ósmym Azjatki zwyciężyły aż 4:0. Po tej partii nasza drużyna poddała mecz, przegrywając 3:9. Chinki tym zwycięstwem zapewniły sobie awans do dalszej fazy turnieju w Naseby. Podobnie jak one, piąte zwycięstwo, dające szanse na awans na mistrzostwa świata, odniosły Węgierki, pokonując 12:3 reprezentację Hong Kongu. Zwycięską passę kontynuowały też Finki, które ograł 8:5 Estonki. Pomimo zwycięstwa o grze o miejsca premiowane kwalifikacją na światowy czempionat nie powalczą już Brazylijki, które wygrały 8:6 z Nowozelandkami.
Nasza męska reprezentacja w poniedziałek grała z Holendrami. Pierwszą partię wygraliśmy za dwa punkty, na co rywale odpowiedzieli jednopunktową wygraną w partii drugiej. W trzeciej oczko trafiło na nasze konto, natomiast w czwartej dwa punkty zdobyli Pomarańczowi. W piątym endzie nasi przeciwnicy wyszli na jednopunktowe prowadzenie, jednak już w kolejnym zespół Borysa Jasieckiego doprowadził do remisu. W siódmej partii ponownie punkt zdobyli Holendrzy, dwie kolejne partie natomiast zostały wyzerowane. W dziesiątej Polacy wyrównali stan meczu, doprowadzając do dogrywki, w której pomimo braku ostatniego zagrania zwyciężyli za punkt, triumfując w całym meczu 6:5. Wciąż niepokonani są reprezentanci Anglii i Korei Południowej - Wyspiarze pokonali 12:2 Brazylijczyków, a Azjaci 9:0 Australijczyków. Czwarte zwycięstwo odnieśli natomiast Nowozelandczycy, wygrywając 8:2 z Duńczykami.
Tabela turnieju kobiet:
1. Finlandia 6:0
2. Chiny 5:1
2. Węgry 5:1
4. Brazylia 3:3
5. Estonia 2:4
5. Hong Kong 2:4
7. Polska 1:5
8. Nowa Zelandia 0:6
Tabela turnieju mężczyzn:
1. Anglia 5:0
1. Korea Południowa 5:0
3. Nowa Zelandia 4:1
4. Holandia 3:2
5. Polska 2:3
6. Dania 1:4
7. Australia 0:5
7. Brazylia 0:5