Kwalifikacje do Mistrzostw Świata. Niedziela nie była dla nas
Trzy meczem, trzy porażki - to bilans polskich drużyn po zakończeniu trzeciego dnia turnieju kwalifikacyjnego do mistrzostw świata w curlingu. Obie nasze reprezentacje w Naseby odniosły do tej pory po jednym zwycięstwie.
Rano drużyna Borysa Jasieckiego zmierzyła się z Anglikami. Pierwszą partię Biało-Czerwoni przejęli za punkt, w drugiej jednak dwa oczka na konto zapisali przeciwnicy. W partii trzeciej i czwartej drużyny naprzemiennie zdobyły po dwa punkty, a w piątej i szóstej po punkcie. Siódmy end został wyzerowany, w ósmym natomiast Polacy wyrównali stan meczu na 5:5. Niestety, ostatnie dwa endy padły łupem Wyspiarzy, którzy wygrali je 1:0, triumfując w całym meczu 7:5 i zachowując tym samym po trzech seriach gier komplet zwycięstw. Taki sam bilans mieli Koreańczycy, którzy pokonali 7:5 Nowozelandczyków. Drugie zwycięstwo odnieśli Holendrzy (10:3 z Brazylijczykami), a pierwsze Duńczycy (5:3 z Australijczykami).
Trudne wyzwanie stało przed naszą drużyną wieczorem, kiedy to musieli stanąć naprzeciw Koreańczyków. Ponownie Polacy wygrali pierwszą partię za punkt, w drugiej jednak 2:0 zwyciężyli Azjaci. Te wyniki powtórzyły się w endach trzecim i czwartym, w piątym i szóstym natomiast Biało-Czerwoni zdobyli po punkcie, wyrównując stan meczu. W siódmej partii dwa oczka trafiły na konto naszych rywali, w ósmej natomiast odrobiliśmy połowę straty. Dziewiąty end rozstrzygnął o losach spotkania - Koreańczycy zdobyli w nim aż cztery punkty i, po poddaniu ostatniej partii przez nasz zespół, wygrali cały mecz 10:5. Zwycięską passę kontynuowali też Anglicy, którzy pokonali 9:2 Duńczyków. Trzecie wygrane zanotowali natomiast Nowozelandczycy (9:3 z Brazylijczykami) i Holendrzy (10:5 z Australijczykami).
Nasza żeńska reprezentacja w swoim jedynym niedzielnym meczu zmierzyła się z Finkami. Zespół Marty Pluty rozpoczął spotkanie od wygranej w pierwszej partii za dwa punkty, na co jednak drużyna z Kraju Tysiąca Jezior opowiedziała dwoma endami wygranymi 3:0. W czwartym endzie Polki zdobyły punkt, natomiast w piątym przeciwniczki znów powiększyły przewagę, zwyciężając za dwa punkty. Szóstą partię również Biało-Czerwone wygrały tylko 1:0, siódma została wyzerowana, natomiast w ósmej oczko trafiło na konto naszych rywalek. Po wyzerowaniu dziewiątego enda Biało-Czerwone poddały mecz przy stanie 4:9. Finki zachowały zatem komplet zwycięstw, podobnie jak Chinki, które w niedzielę rozgromiły Estonki 12:1. Trzecie zwycięstwo odniosły Węgierki, pokonując 8:6 Nowozelandki, a drugie Brazylijki, które wygrały 7:5 z reprezentacją Hong Kongu.
Tabela turnieju kobiet:
1. Chiny 4:0
1. Finlandia 4:0
3. Węgry 3:1
4. Brazylia 2:2
5. Estonia 1:3
5. Hong Kong 1:3
5. Polska 1:3
8. Nowa Zelandia 0:4
Tabela turnieju mężczyzn:
1. Anglia 4:0
1. Korea Południowa 4:0
3. Holandia 3:1
3. Nowa Zelandia 3:1
5. Dania 1:3
5. Polska 1:3
7. Australia 0:4
7. Brazylia 0:4