"The pants are back!" Echa z zagranicy #1

BDBartosz Dzikowski / 31 sierpnia 2018

Można śmiało powiedzieć, że sezon curlingowy w Europie już się rozpoczął, bo w ostatni weekend odbył się pierwszy turniej z cyklu World Curling Tour, który rozgrywany jest na Starym Kontynencie. Turniej Baden Masters zgromadził 20 drużyn, wśród których najlepsza okazała się ekipa Thomasa Ulsruda. Jeszcze kilka miesięcy temu Norwegowie nie byli pewni, czy w ogóle zgromadzą budżet pozwalający na grę w WCT i ostatecznie postanowili wziąć udział tylko w kilku turniejach, a w niedzielę w finale pokonali mistrzów świata ze Szwecji (Niklas Edin) 5:2.

Wcześniej, w półfinale, odprawili z kwitkiem młodszych kolegów z Norwegii (Steffen Walstad) i udowodnili, że nie odpuszczą walki o prawo reprezentowania swojego kraju. Stawkę półfinalistów Baden Masters uzupełniła drużyna Petera de Cruza z Genewy. Generalnie turniej w Baden zakończył się bez większych niespodzianek. Odnotować warto awans do ćwierćfinału drużyny Klaudiusa Harscha, aktualnych mistrzów Niemiec w kategoriach juniorów i mężczyzn. Wygląda na to, że złożona z osiemnastolatków drużyna planuje w niedalekiej przyszłości nieco namieszać w niemieckim i europejskim curlingu…

 

Ostatnie dni przyniosły też wieści na temat przyszłości Jiřiego Snítila. Czech, który ma na swoim koncie m.in. brązowy medal ME oraz siedem występów w mistrzostwach świata, został zatrudniony przez Światową Federację Curlingu jako Competitions and Development Officer. Snítil na tym stanowisku zastąpi Paddy’ego Käsera ze Szwajcarii. W zakresie jego obowiązków znajdzie się pełnienie roli delegata technicznego na międzynarodowych mistrzostwach oraz organizacja obozów i kursów.

W poniedziałek zakończył się puchar Rosji mikstów, w którym najlepsza okazała się drużyna z Sankt-Petersburga w składzie Alina Kowaliowa (skip), Aleksiej Timofiejew, Uljana Wasiliewna i Jewgienij Klimow. Puchar Rosji nie stanowił jednak kwalifikacji na MŚ mikstów. Turniej kwalifikacyjny zostanie rozegrany w dniach 5-8 września Nowosybirsku. Jeżeli jesteśmy w temacie rosyjskiego curlingu, to warto również wspomnieć o zmianach, jakie zaszły w składach czołowych drużyn kobiecych z tego kraju. Wiktoria Mojsiejewa zakończyła profesjonalną karierę (latem została żoną Olivera Duponta z Danii), a pozostałe zawodniczki z jej drużyny dołączyły do dwóch innych ekip i tak:

- pierwszą drużynę kadry Rosji stanowią Anna Sidorowa, Margarita Fomina, Aleksandra Rajewa, Nkeiruka Ezeh, Julia Portunowa i Julia Guziowa,

- drugą drużynę kadry Rosji stanowią Alina Kowaliowa, Uljana Wasiliewa, Anastazja Bryzgałowa, Jekaterina Kuźmina i Galina Arseńkina.

Te dwa zespoły mają walczyć o prawo reprezentowania Rosji na mistrzostwach Europy.

W curling grano też na południowej półkuli. W Nowej Zelandii w miniony czwartek zakończyły się coroczne New Zealand Winter Games. W ich ramach rozegrano turniej dwójek mikstowych, w którym udział wzięli m.in. olimpijczycy z Kanady Jennifer Jones i Brent Laing oraz przedstawiciele Szkocji, Norwegii, USA, Finlandii. Kanadyjczycy nie pozostawili rywalom żadnych złudzeń i pewnie wygrali wszystkie osiem spotkań. Srebro dla Szkotów (Jayne Stirling i Fraser Kingan), brąz dla Amerykanów (Sarah Anderson i Korey Dropkin).

Co czeka nas we wrześniu? Pierwszy turniej Wielkego Szlema (Princess Auto Elite 10), rozpoczęcie europejskiej części cyklu WCT w konkurencji dwójek, no i pierwsza w historii edycja Pucharu Świata w curlingu pod patronatem WCF. Zawody te odbędą się w dniach 12-16 września w chińskim Suzhou, a na liście startowej są m.in. drużyny Anny Hasselborg, Rachel Homan, Anny Sidorowej, Satsuki Fujisawy, Kevina Koe, Petera de Cruza oraz czołowe dwójki mikstowe świata. Będzie się działo…