Minister Sportu ostro o Polskim Związku Curlingu

AGAleksander Grzelka / 20 lipca 2020

Dzięki staraniom Polskiej Federacji Klubów Curlingowych o udostępnienie informacji publicznej dotarliśmy do oficjalnego stanowiska Minister Sportu Danuty Dmowskiej-Andrzejuk o Polskim Związku Curlingu. Pismo to nie pozostawia suchej nitki na związkowych działaczach.  

W grudniu 2019 roku Polski Związek Curlingu zwrócił się do sejmowej Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki o wsparcie działań mających na celu wycofanie wniosku o likwidację związku. Członek zarządu Bartosz Piasecki oraz Mariusz Olchowik (status tej osoby jest na tyle niejasny, że celowo powstrzymuję się od nazywania go prezesem) popierali swoją prośbę sukcesami w postaci planów budowy 6-torowej hali, spłatą zadłużenia związku (nic nie zostało spłacone) czy wreszcie przekazaniem nagród finansowych dla medalistów Mistrzostw Polski. Mimo wręczanych z pompą ogromnych czeków, nikt po ponad roku od tamtych wydarzeń nie dostał ani złotówki. 

Przewodniczący Komisji, p. Ireneusz Raś poprosił panią Minister Sportu o ustosunkowanie się do tej petycji. Poniżej zamieszczamy jeden z akapitów, zaś pod linkiem dostępna jest cała korespondencja. 
 

"Zapaść w Polskim Związku Curlingu i jego organach statutowych ma miejsce od kilku lat. Natomiast curling w naszym kraju od wielu lat rozwija się pomimo trwającej niewydolności organizacyjnej Związku. Ewentualna decyzja sądu o rozwiązaniu Polskiego Związku Curlingu dotyczyć będzie wyłącznie stowarzyszenia Polski Związek Curlingu, a nie całego środowiska curlingowego. Co więcej w ocenie Ministra Sportu, właśnie taka decyzja powinna ułatwić rozwój tej dyscypliny sportu. Likwidacja polskiego związku sportowego, niebędącego w stanie wypełniać swoich statutowych zadań, a także uporczywie naruszającego przepisy powszechnie obowiązującego prawa oraz statutu Związku, pozwoli na przejęcie praw i obowiązków polskiego związku sportowego w sporcie curling przez inną organizację działającą w tym sporcie."


Kliknij tu, żeby przeczytać dokument. 

 

 

Mimo tego, że od wymiany pism minęło trochę czasu, to sytuacja w żaden sposób się nie poprawiła. W ostatnim czasie związek (reprezentowany przez Andrzeja "Triki, kanty i oszustwa" Janowskiego) nie odpowiedział w terminie na propozycję Polskiej Federacji Klubów Curlingowych ws organizacji Mistrzostw Polski 2020. W wyniku tego drastycznie maleje szansa na rozegranie ich na jedynej w Polsce hali curlingowej. Jak to zazwyczaj bywa - na działaniach Polskiego Związku Curlingu najwięcej tracą zawodnicy.