Wywiad z Mariuszem Olchowikiem, prezesem Polskiego Związku Curlingu

AGAleksander Grzelka / 3 stycznia 2019

14 grudnia Krajowy Zjazd Delegatów wybrał Mariusza Olchowika na prezesa Polskiego Związku Curlingu. Wokół postaci nowego sternika polskiego curlingu pojawiło się sporo kontrowersji przywołanych przez portale oko.press czy Wirtualną Polskę. Jakie są jego plany wobec związku? Co wie o sytuacji polskiego środowiska curlingowego? Zapraszamy na pierwszy wywiad z prezesem PZC.

 

[Aleksander Grzelka] Jak to się stało, że wystartował Pan w wyborach na prezesa PZC? Skąd ten pomysł? Czy ktoś Panu zaproponował dołączenie do struktur PZC?

[Prezes Mariusz Olchowik] Była to propozycja dotycząca restrukturyzacji podmiotu, tak postrzegam swoje zadanie w PZC, sprawy sportowe zamierzam powierzyć profesjonalistom. Oferta włączenia w działania naprawcze PZC została skierowana do mnie przez poprzedniego prezesa Andrzeja Jaworskiego z którym pierwszy raz zetknąłem się podczas prywatyzacji Stoczni Gdańskiej, a ideowo w ramach instytutu św. Jana Pawła II "Pamięć i Tożsamość"

 

Jakie są według Pana problemy polskiego curlingu?

Pierwszym podstawowym problemem jest oczywiście brak stałego finansowania, które pozwoliło by na rozwój i promocję tej dyscypliny w Polsce. Drugi najważniejszy problem to spory personalne między tzw. działaczami sportowymi. Myślę, że zapewnienie stałego finansowania oraz sprawne  działanie PZC na rzecz całego środowiska może być kluczem do wyeliminowania częściowo podziałów w środowisku oraz sprawić, że każdy będzie czuł się reprezentowany przez PZC.

 

Przez wiele lat głos środowiska curlerów był ignorowany, a kluby zostały wykluczone ze związku. Zarówno poprzedni prezes Jaworski, jak i minister Bańka, obiecywali zmiany i wyleczenie PZC z patologii, a ostatecznie okazało się, że jedynie zwodzili curlerów. Jest Pan kolejnym człowiekiem nieznanym szerzej w środowisku, który rozpoczyna działalność w naszej dyscyplinie od obietnic zmian. Jak zamierza Pan przekonać środowisko, że jest Pan inny niż poprzednicy?

Trudno mi wczuć się w sytuacje dotyczące przeszłości, wolałbym skierować swoje działania na teraźniejszość i przyszłość PZC. Mogę zapewnić, że stałą praktyką będzie poważne traktowanie wszystkich głosów bez względu na dotychczasowe linie podziałów, wszystkich tych którym zależy na rozwoju curlingu w Polsce. Wszystkich zapraszam do współpracy, a jedynym elementem przekonywania do siebie będzie skuteczność naszych wspólnych działań.

 

W styczniu reprezentacje Polski, zarówno damska jak i męska, mogą wziąć udział po raz pierwszy w historii w turnieju kwalifikacyjnym do Mistrzostw Świata. Potrzebna jest jednak pomoc finansowa i organizacyjna. Czy Pan lub PZC zamierza zaangażować się w tę sprawę?

Każdy może liczyć na wsparcie PZC, wystarczy odpowiednio wcześniej zgłosić chęć wpisania w harmonogram działania, tak byśmy nie musieli reagować na ostatnią chwilę.

 

Czy startujące również w styczniu reprezentacje juniorskie mogą liczyć na wsparcie finansowe?

Wysłaliśmy drużynę męską i żeńską w ramach Mistrzostw Świata Juniorów grupy B. PZC zapewnia zwrot środków za udział, począwszy od biletu poprzez pobyt, a także przez bonusy względem tych którzy osiągają dobre wyniki.

 

W jaki sposób ma Pan zamiar przeprowadzić konkurs na stanowisko dyrektora sportowego i trenera kadry?

Uważam, że sięgniemy tu do zdrowych zasad i doprowadzimy do otwartego konkursu, w którym każdy z członków PZC będzie mógł zgłaszać kandydatury. Rozpoczęliśmy już sondowanie w tej sprawie. Cieszy mnie zaangażowanie niektórych zawodników w tym Adeli Walczak, która zgłosiła już dwanaście propozycji. Do takiego samego zaangażowania zachęcam też wszystkich zainteresowanych rozwojem curlingu.

 

Na zjeździe wspominał Pan o uregulowaniu długów PZC w ciągu tygodnia - na jakim etapie jest ten proces?

Wyznaczyliśmy  sobie termin 7 dni roboczych na zamknięcie spraw związanych ze zobowiązaniami PZC. Niestety przez okres przerw świątecznych oraz podnoszonych przez media przeszkód w skutecznym objęciu przeze mnie funkcji Prezesa Zarządu, termin ten uległ wydłużeniu. Od 3 stycznia jest nowa siedziba biura Polskiego Związku Curlingu na Placu Małachowskiego 2 (wejście od ul. Traugutta). Jesteśmy na etapie formalizowania umów darowizny i wszystko wskazuje na to, że do 10.01.2019 zamkniemy sprawę zobowiązań względem Ministerstwa Sportu i Turystyki. Muszą Państwo zrozumieć, że przed dokonaniem darowizny musiałem zyskać pewność co do skuteczności mojego powołania, tak by wiedzieć, iż darowizna będzie skuteczna i że zostanie efektywnie wykorzystana.

 

Kto obecnie zajmuje się stroną internetową PZC i kiedy nastąpi jej aktualizacja? W rubryce Reprezentacje widnieją składy z 2017 roku, w większości nieaktualne.

Do bieżącej pracy obsługi zadań PZC w tym stron internetowych, profili oraz komunikacji z zainteresowanymi osobami wyznaczyliśmy wiceprezesa Huberta Grzegorczyka oraz Panią Patrycje Majewską-Bronowską, dyrektora biura PZC. Kontakt do obu osób jeszcze dziś znajdą Państwo na stronie. Podobnie jak godziny otwarcia biura oraz wszelkie informacje niezbędne do skutecznego kontaktu w sprawach związanych ze statutem PZC.

 

Jaką wiedzę posiada pan na temat dokonań pana Andrzeja Janowskiego w polskim curlingu?

Znane mi jest zaangażowanie Pana Andrzeja zarówno w rozwój ruchu curlingowego w Polsce oraz powstawanie drużyn takich jak CCC Warszawa. Jednak ocenę jego dotychczasowych działań pozostawiam członkom PZC i rozumiem, że znalazła ona pozytywny wyraz podczas walnego zgromadzenia w jego ponownym wyborze. Mam nadzieje, że będziemy w stanie razem współpracować.

(Andrzej Janowski przez zdecydowaną większość środowiska wskazywany jest jako główny winny fatalnej sytuacji związku. O jego dokonaniach można przeczytać w tym artykule - dop. red.)

 

Co chciałby osiągnąć Pan w ciągu czterech lat prowadzenia związku?

Cel podstawowy to uczynienie dynamicznej organizacji działającej na rzecz rozwoju i promocji ruchu curlingowego w Polsce oraz doprowadzenie do osiągnięć  po najwyższe laury sportowe w tej dziedzinie,  począwszy od Mistrzostw Polski przez Mistrzostwa Świata kończąc na Olimpiadzie. Chciałbym też żeby po 4 latach nowego zarządu mogli Państwo powiedzieć, że PZC skutecznie reprezentował i wspierał Państwa działania w rozwoju curlingu.

 

Jaki był Pana pierwszy kontakt z curlingiem? Czy ma Pan swoje ulubione drużyny/zawodników?

Oczywiście historycznie miałem świadomość istnienia takiego sportu przez jego obecność w sztuce i literaturze. Od 2008 r. kiedy jest dyscypliną olimpijską widziałem kilka meczy choć jeszcze wtedy nie myślałem nawet, że będę miał coś wspólnego z curlingiem. Lubię obserwować w akcji Anastasię Bryzgalovą,  Jamie Sinclair i  Martę Szeligę-Frynię. 

 

Jakie turnieje curlingowe w Polsce Pan kojarzy?

Baltic Cup Amber Stone w Gdańsku, Ogólnopolski Turniej Curlingowy w Bełchatowie, Mazury Curling Festival, Silesian Grand Prix w Cieszynie, Mistrzostwa Polski PZC oraz O Puchar PFKC

 

Jak odniesie się Pan do zarzutów stawianych przez oko.press czy WP, jakoby miał Pan na sobie ciążący wyrok, który uniemożliwia pełnienie funkcji prezesa związku sportowego?

Odnośnie zarzutów medialnych trwa analizowanie tej sytuacji przez prawników. Ze względu na powagę sprawy, żeby nie zaszkodzić wizerunkowi i funkcjionowaniu PZC jestem zmuszony wstrzymać się od komentarza w tej sprawie. Proszę o zrozumienie i cierpliwość.