The Grand Opening Bonspiel oraz klinika Smartcurling.com – podsumowanie

AGAleksander Grzelka / 10 września 2018

Za nami pierwsze oficjalne wydarzenia dla curlerów na nowym obieckie przy ul. Śnieżnej 10 w Łodzi – jednodniowy kurs oraz długo wyczekiwany turniej otwarcia. Co się działo w ciągu tych 5 dni?

5. września w środę odbyła się klinika Smartcurling.com prowadzona przez Briana Graya, w której wzięło udział ok. 30 osób. Nie jest on anonimową postacią w naszym światku. Jako trener pomagał m.in. zespołowi Jiriego Snitila. Pomagał również na tej samej pozycji podczas Igrzysk Olimpijskich w PyeongChangu fińskiej parze mieszanej Kauste/Rantamaki. Klinika została podzielona na 4 bloki po 1,5 godziny – dwa teoretyczne i dwie sesje na lodzie. Brian zaczął od przedstawienia czterech jego zdaniem kluczowych obszarów w naszym sporcie: techniki, strategii, komunikacji oraz czytania lodu i kamieni.

Zaczął od ostatniego tematu. Na przykładzie finału Mistrzostw Świata mężczyzn 2017 pomiędzy Kanadą i Szwecją wyjaśnił jak duży wpływ ma poprawna analiza profilu toru. Według niego, to właśnie ta kwestia sprawiła, że po złoto sięgnął Brad Gushue a nie Niklas Edin. Patrząc na statystyki i dowody w postaci nagrań z meczu trudno było temu zaprzeczyć.

Następnie przeszedł do zagadnienia komunikacji. Znów mając w zanadrzu materiał video wskazywał jak powinno wyglądać właściwe przekazywanie informacji w drużynie. Kolejnym tematem była strategia, na temat której przytoczył najważniejsze założenia i najczęściej popełniane błędy.

Kolejne sesję odbyły się już na lodzie. Brian opowiedział o tym, jaki wpływ na technikę szczotkowania mają zunifikowane „żółte pady”. Kolejne kwadranse spędziliśmy na doskonaleniu techniki wyjazdu oraz komunikacji przy zagraniach. Można było odnieść wrażenie, że jeden prowadzący to za mało, żeby prowadzić zajęcia równolegle na czterech torach.

Całość można określić mianem „jednodniowego zgrupowania w Fuessen”. Wykłady i prezentacje wzbogacone transmisjami meczów były bogate w treść i nie nudziły. Brian chętnie odpowiadał na pytania i prowadził dyskusje również w trakcie przerw. W żadnym momencie nie można było mieć wątpliwości co do jego kompetencji. Sam prowadzący wskazywał, że momentami brakowało mu czasu na rozwinięcie niektórych kwestii. Być może jeszcze nadarzy się ku temu okazja… 😉 Osobiście uważam, że warto było wydać 150 zł i skorzystać z kliniki SmartCurling.com.

* * *

Następnego dnia rozpoczął się pierwszy turniej w historii hali Curling Łódź. The Grand Opening Bonspiel witał nas na plakacie pawiem w pióra z domami curlingowymi. Po pierwszej kolejce nastąpiło oficjalne otwarcie turnieju ze wzruszającą przemową Adeli Walczak, prezes spółki Curling Łódź. Podziękowała ona osobom najbardziej zaangażowanym w powstanie obiektu. Przytoczyła również anegdotę z Mistrzostw Świata Mikstów 2015, w których wystąpiła wraz z Martą Szeligą-Frynią, Pawłem Frynią i Maćkiem Cesarzem. Przez wiele lat Adela starała się zachęcić swojego tatę do wsparcia finansowego dla inicjatywy budowy hali curlingowej. Przez wiele lat nieskutecznie… aż do pewnego wieczora, gdy z panem Andrzejem Walczakiem została reszta drużyny, a Adela poszła spać. Nie wiemy co dokładnie się wydarzyło, jednak dzięki temu spotkaniu mamy jako środowisko swój piękny nowy dom.

Sam turniej nie zaskoczył w kwestii zwycięzcy. Zawody wygrała z bilansem 4-1-0, przygotowująca się do TK o Mistrzostwa Europy gr. A, drużyna Sopot Curling Team. Wystąpili oni w składzie Bartosz Łobaza, Konrad Stych, Krzysztof Domin i Borys Jasiecki. Za nimi uplasowali się Keir Curling Club ze Szkocji oraz KS Warszowice Juniorzy.

A gdzie jest POS? Odowiadamy – POSrodku tabeli…

Tuż za nimi odnalazł się walczący w TK AZS Gliwice Ogień. Niższą pozycję można wytłumaczyć problemami ze składem. Skip Tomek Bosek znajduje się nadal w Meksyku, zaś przez część turnieju drużyna grała w trójkę ze względu na… „obowiązki rodzinne” Pawła Hertmana. 😉 Pechowo występ kończy ostatni z uczestników Turnieju Kwalifikacyjnego. ŚKC Marlex po przegranej w 4. kolejce z Sopotem ląduje na 9. miejscu, pierwszym, które nie było premiowane okazją zagrania w rundzie finałowej.

Co do składów to warto odnotować to, że Justyna Wojtas, grająca do tej pory w KKC First Aid przeszła do drużyny Marty Pluty. Pozostając w gliwickich tematach, to według zapowiedzi był to ostatni wspólny występ zespołu „Smok i Jego Wesoła Kompanija”. Andrzej Augustyniak, dystrybutor padów marki Smoksham, zmienia skład wesołej kompaniji na Janka Karolewskiego, Pawła Frynię oraz Kaspra Kneblocha.

Nagrodę za najlepszy post na temat turnieju otrzymuje KKC Mistral.

 

Jak się okazuje było to również „ostatnie” zwycięstwo nad tym zespołem.

Zwycięstwem (ani porażką!) pochwalić nie może się za to POS Monkey Man Łódź, do którego dołączył Maksym Grzelka. Zostaliśmy najprawdopodobniej pierwszą drużyną w historii polskiego curlingu, która ukończyła turniej z samymi remisami (6:6 z Cocktail, 5:5 z Curling Team Łódź, 5:5 z Petardami oraz 4:4 z Ogniem). Idealna równowaga. Perfekcyjny balans.

Komplet wyników znajdziecie na curlingevent.pl.